"...może zajrzysz nim zasnę
tuż przed zamknięciem powiek
po policzku pogłaszczesz
i ukołyszesz słowem

głowę złożysz zmęczoną
tu na moją poduszkę
i utulisz rozmową
i poczekasz, aż usnę..."

Niby wszystko takie jasne, a tak ciemno,
Że powtarzać sobie muszę - nie jest źle
A ty, duszo na ramieniu, trzymaj ze mną
Gdy się gubię, kiedy wątpię - pilnuj mnie.
Kiedy dygot serca budzi mnie o świcie
Kiedy marzeń sieć na strzępy życie rwie
Kiedy, mimo jasnych prognoz, czarno widzę
Bądź jak światło w tym tunelu - prowadź mnie.

Jak cię pocieszyć, czym cię rozśmieszyć
Skąd brać odwagę na dalszy ciąg
I co się stanie z nami, kochanie
Gdy ktoś nam nagle wyłączy prąd.

Jeśli życie jest czekaniem - będę czekać
Chociaż czasu na czekanie ciągle mniej
Choć zmęczenia pył pokrywa twarze wokół
A do duszy tak się lepi smutku klej.
Czasem lubię z nią pogadać, żeby sprawdzić
Czy tam jeszcze coś ważnego dzieje się
Wtedy ona albo skomli, albo warczy
Albo milczy, by nie martwić bardziej mnie.

Jak cię pocieszyć, czym cię rozśmieszyć
Skąd brać odwagę na dalszy ciąg
Gdy tak się gmatwa to, co najprostsze
Gdy tak się wszystko wymyka z rąk.

Niby wszystko takie jasne, a tak ciemno
Że powtarzać sobie muszę - nie jest źle
A ty, duszo na ramieniu, wytrwaj ze mną
Gdy się gubię, kiedy wątpię, trzymaj się
Trzymaj się.
Trzymaj mnie!

M. Czapińska

"...trzyma w rekach
płatek uschły
piórko małe
swoje szczęście

gdy spojrzy mu w oczy
nic sie nie liczy
i nagle puste rece ma
ma tylko miłość
w sercu bez dna

i traci wolność
i szczęście
w zamian dostajac złudzenie

wszystko po to by kochać
z pustymi rekami..."

"...- Poproszę tamtego kwiatka…
- Którego?
- O, tego - niebieskiego…
- Dlaczego?
Jest tyle piękniejszych, bardziej okazałych!
- Ten kwiatek jest - jak oczy Jego
A On, dla mnie – to świat cały…"

"...Nigdy, nie kończą się sny.
Spocona – przerywam ten zły
a do dobrego - wracam co noc.

Tak samo, miłość się nie kończy.
Dobra, zostaje w sercu, choć On - odszedł w dal.
Zła – uwiera jak kamień, choć żal
- chce ją zostawić w przeszłości.
Wracają sny, nie zapomina się żadnej – miłości…"