Nie inaczej ...
Nic nie jest takie jak być powinno,
Czy ktoś uwierzy w moją niewinność?
Zawsze tak było i nic się nie zmieni
Wątpie w to szczerze, że ktoś mnie doceni
Wtapiam się w tło codziennego życia
Ukrywam to, co mam do ukrycia
Wyciągam tylko na światło dzienne
To, co wydaje mi się niezbędne
Boje się jutra, wszystkiego, co nowe
A po co zaprzątać sobie tym głowe
Może coś zmienić, zaryzykować
Jednak, po co wszystko znów komplikować...