" W jej głowie rozległ się dźwięk tłuczonego szkła. W oddali słychać było kłótnie dwojga ludzi.
Dwoje jak do tej pory najważniejsze dla niej osoby dzisiaj stały się zupełnie obce.
Nie poznawała ich. Bała się. Nie tego, że zrobią krzywdę jej, lecz samym sobie.
Nie chciała tego, tak bardzo nienawidziła, gdy ktoś cierpiał. W tym momencie była bezsilna.
Nawet nie zauważyli, że stoi tuż obok nich. Tak jakby czas się zatrzymał i mogła zrobić co zechce.
Popatrzyła na nich jeszcze raz po czym wzięła głębszy wdech i zamknęła powieki.
Pomyślała życzenie. Otworzyła powoli oczy i ku jej zdziwieniu znalazła się znowu w swoim pokoju.
Tym razem panowała cisza. Przerażona wybiegła do salonu.
Na podłodze znalazła dwa zakrwawione ciała. Dopiero w tym momencie zdała sobie sprawę,
jak bardzo w jej głowie roi się od złych pomysłów. Przecież nikomu nie życzy się śmierci. "
Dwoje jak do tej pory najważniejsze dla niej osoby dzisiaj stały się zupełnie obce.
Nie poznawała ich. Bała się. Nie tego, że zrobią krzywdę jej, lecz samym sobie.
Nie chciała tego, tak bardzo nienawidziła, gdy ktoś cierpiał. W tym momencie była bezsilna.
Nawet nie zauważyli, że stoi tuż obok nich. Tak jakby czas się zatrzymał i mogła zrobić co zechce.
Popatrzyła na nich jeszcze raz po czym wzięła głębszy wdech i zamknęła powieki.
Pomyślała życzenie. Otworzyła powoli oczy i ku jej zdziwieniu znalazła się znowu w swoim pokoju.
Tym razem panowała cisza. Przerażona wybiegła do salonu.
Na podłodze znalazła dwa zakrwawione ciała. Dopiero w tym momencie zdała sobie sprawę,
jak bardzo w jej głowie roi się od złych pomysłów. Przecież nikomu nie życzy się śmierci. "