Tej nocy znowu mnie odwiedziłaś
jak anioł jasny z obłoku zstąpiłaś
poświatą księżyca oświetlona
idziesz w otwarte moje ramiona.
Kiedy się zbliżasz z każdym stąpnieniem
widzę naocznie co było marzeniem
co dotąd zjawą senną mi było
faktem się stało – urzeczywistniło.
Serce z radości rwie się w niebiosy
księżyc oświetla anielskie włosy
które jak potok z góry spadają
loki skręcone w poświacie grają.
W środku włosów twarz rozświetlona
noskiem jak skała na wpół rozdzielona
po boku której jak w morze wrzucone
oczka iskrzące jak listki zielone.
No i te usta całe różowe
na powitanie moje gotowe
brałem twarz w dłonie juz ją tuliłem
wszystko zniknęło - i się obudziłem.
IDOL