fangry

 
Katılım: 21.05.2011
Witam
Sonraki seviye: 
Points needed: 130

WIECZORNY SPACER.


Słoneczna kula powoli tonie
lipcowy dzień w gorączce kona,
morze falując przedłuża agonie
noc wyciąga ciemne ramiona.

Ostatnie mewy sennie dryfują
jak statki zakotwiczone na redzie,
bezroskie niczym się nie przejmują
pogrążone w głębokiej ascezie.

Idziemy plaży brzegiem
kobiercem z ziarenek bezmiaru,
przypruszonym muszelek śniegiem
przetykanych ziarnkami jantaru.

Milionami kropel usta zroszone
gaszą namiętne pragnienie,
słońce już prawie zgaszone
zjaw - na piasku rzuca cienie.

Wzrok hen w dal utkwiony
bije z niego radosna poświata,
wsłuchani w serc miłosne dzwony
idziemy- przytuleni na kraj świata.
IDOL