fangry

 
Katılım: 21.05.2011
Witam
Sonraki seviye: 
Points needed: 120

CZARNA NIEWDZIĘCZNOŚĆ.


Idze chłop ulicą
zły też jak cholera,
prawie w pół się zgina
tak mu pierś przybiera.

Wreszcie się przytrafił
parkan, sęk w nim dziura,
za którym się pasła
młoda koza bura.

Lunął strumień długi
w kolorze burbona,
koza podskoczyła
bo była spragniona.

Pije ssąc ze smoka
coraz dalej sięga,
jej gaśnie pragnienie
jemu zaś mitręga.

Życiodajny strumień
nagle się urywa,
koza ssie namiętnie
facet ją wyzywa.

Po kilku minutach
znika sroga wrogość,
już woła kozuniu
czując wielką błogość.

To co dobre mija
radość krótko trwała,
idąc paść się dalej
głośno zabeczała.

Toż to jest niewdzięczność
rzecze Bonifacy,
kiedy smoka ssałaś
wtedy było cacy?

Trzeba być gotowym
odporność swą ćwiczyć,
robiąc komuś dobrze
na wdzięczność nie liczyć.
IDOL