By Cie dotykac -deszczem staje sie..Lubię deszczem byc.mam nieskończenie wiele rąk..I spływam,spływam po policzkach Twych...tysiącem pocałunków,zaklętych w małe krople..

Jestem zmęczona trwaniem tu,zduszona przez wszystkie te lata.Oddałabym z swej piersi własne tchnienie,by oddac Ci wszystkie rzeczy których nie potrafiłam znieśc.A jeżeli mósisz odejścpragne,byś poprostu odszedł,gdyz Twoja obecnośc wciąż tu ciąży i nie zostawi mnie w spokoju ..

Pewnego dnia zażycze sobie,by obudzić sie tam gdzie chmury pozostaną daleko za mną,gdzie kłopoty znikaja tak szybko jak krople soku kapiące z cytryny,wysoko gdzieś ponad tęczą..i niech ta chwila trwa,trwa jak najdłuzej.