fangry

 
Katılım: 21.05.2011
Witam
Sonraki seviye: 
Points needed: 120

KOBIETY - CZĘŚĆ PRAWDY - ZARANIE

Były takie czasy
na naszej planecie,
że facet sam jeden
królował na świecie.

Zjadł co upolował
zimną wodą przepił,
by nie było smutno
Bóg babę ulepił.

Tak oto powstała 
wadliwa agnatka
cóż można wymodzić
z maleńkiego gnatka?

Piastował starannie
to,co było kością
służył , pielęgnował
otoczył miłością.

Ledwie co okrzepła
okryła figowcem
sprytnie przekonując
zwiodła na manowce.

Do dzisiaj się toczy
wojenka nierówna,
bo dawna poddana
z królem chcę się  zrównać.

IDOL


KOBIETY - CZĘŚĆ PRAWDY - WYZWANIE

Choć żem człek rozważny
burd wszczynać nie skory
nie potrafię powstrzymać
rozbudzonej przekory.

Bawiąc się zapałkami
łatwo się poparzyć
źle mówiąc o kobietach
można dostać po twarzy.

Nie ma  dymu bez ognia
czy bez kolców róży
ukazywanie błędów
wychowywaniu służy.

Widzieć w krzywym zwierciadle
pań obraz przesadny
nawet w zwykłej plotce
zawsze tkwi ziarko prawdy.

Nie bójmy się ocen
choć często bardzo bolą
trzeba trzymać się faktów
one nas wyzwolą.

Zanim pean popłynie
z ust jednego z pochlebców
w słodkiego miodu beczkę
wlejmy łyżkę dziegciu.

IDOL


TANCERKA . .............................

 Tańczyła boso w promieniach słońca
 piękna ,powabna,wiotka gorąca
 zmagał się w sobie z myślą upartą
 podejdź i zatańcz na pewno warto.

 Jednak nieśmiałość go uziemiła
 dziewczyna sama nadal tańczyła
 tylko w myślach podszedł w ukłonach
 mocno ją trzymał w swoich ramionach
 
 Tańcząc wpół objął jej kibić wiotką
 w oczy błyszczące spoglądał słodko
 myśl zawładnęła, nim uparta
 moja być musisz,boś tego warta.

 IDOL

O PIERWSZYM BRZASKU DNIA.

Wschodzi kwietniowy dzień
ziemia kipi majem
nocy ostatni kęs
słońce promieniem kraje.

Drzewa cicho szemrzą
muzyką wiatru cną
bojąc się, obudzić tych
co snem kamiennym śpią.
 
Upływający  czas 
mocno trzyma w kleszczach
kukułka raz po raz
kurantem swym obwieszcza.

Klimat przesiąkniety
nastrojem grobowym
bratek pragnie zmienić
uśmiechem chabrowym.

Tulipanów bukiet
pod akacji kloszem
z otwartych kielichow
spija ranną rosę.

Zbolałe serce łkaj
dolę płać haraczu ,
zamglonym spojrzeniem
czytając epitafium.

IDOL


TAK WYCZEKIWANA.............................

Za nic mając prośby
wciąż nieprzejednana
wreszcie jak maruder
wpadłaś zadyszana.

Dałaś znak, że będziesz
skończyłaś kluczenie
rozsyłając wici -
słoneczne promienie.

Koniec bezczynności 
ptactwo obwieszczało
pobudziłaś wszystko,
co jeszcze drzemało.

Cieszyli się wszyscy
młody bażant zwłaszcza
na twoją cześć krzyczał,
choć ukryty w chaszczach.

Zając stremowany
"Dzień dobry" wyjąkał
podskoczył radośnie
wywinął koziołka.

Każdy na swój sposób
przywitać cię spieszy
pokazać jak bardzo
twe nadejście cieszy.

IDOL