samotniś_

 
Katılım: 18.02.2017
Nie taki samotny samotniś_.... Alfiąto :d... ❤. Niech dzisiaj bedzie lepsze niz wczoraj i gorsze niz jutro...
Sonraki seviye: 
Points needed: 123
Son oyun

Facet z odzysku...

Czasem jest to mężczyzna, który już miał rodzinę, ma dzieci, lecz jego związek rozpadł się z jakiegoś powodu. Czasem może to być sytuacja, kiedy mężczyzna miał jakieś kłopoty i odbywał karę więzienia. Może to również być sytuacja, kiedy partner ma jakieś przykre doświadczenia związane z relacjami damsko – męskimi lub rodzinnymi.

W życiu często pojawiają się zdarzenia, na które mamy większy lub mniejszy wpływ, jednak dojrzałość polega na wyciąganiu z nich wniosków i próbie niedopuszczenia do podobnych sytuacji w przyszłości.

images?q=tbn:ANd9GcSbC48ocmgLd5D-T7EhxJu69ulNC9Ri9jkNf1w-QESCBCgSUJaiKQ

Zrozum go!

Jeśli partner posiada bagaż przykrych doświadczeń z poprzednich związków, wówczas trudno mu zbudować nową relację bez obciążania jej porównaniami z poprzednimi kobietami. Jeśli nowa partnerka jest świadoma problemów, jakie mogą się pojawić, wówczas zdecydowanie łatwiej przygotować się na wiele sytuacji, które mogą zaistnieć. Podstawą budowania związku jest szczerość, dlatego też nie wolno zataić spraw, które znacząco mogą wpływać na nowy związek.

Jeśli kobieta zdaje sobie sprawę z tego, jak jej mężczyzna był traktowany wcześniej, może łatwiej zrozumieć jego obecne zachowania. Jeśli np. partner został w przeszłości zdradzony i bardzo go to zraniło, wówczas istnieje większe prawdopodobieństwo, że uważniej będzie przyglądał się poczynaniom swojej wybranki i będzie bardziej wrażliwy na tym punkcie.

eśli kobieta o tym nie wie, takie zachowanie może ją drażnić, doprowadzać do frustracji czy wręcz wrogości. Jeśli zostało to poprzedzone szczerą rozmową dotyczącą obaw partnera, wtedy można łatwiej zaakceptować jego stanowisko i zrozumieć postępowanie.

Kiedy on ma dziecko lub problemy z prawem

W momencie, kiedy narzeczony czy mąż ma już dzieci z poprzednich związków, wówczas kobieta powinna mieć świadomość z czym się to wiąże. Zazwyczaj są to zobowiązania finansowe czy obowiązki wychowania, które należy dzielić z poprzednią żoną.

Obecna partnerka, jeśli decyduje się na taki związek, powinna brać pod uwagę, że nie zawsze będzie mogła decydować tylko z mężczyzną o swoich planach, lecz należy również w nich uwzględnić rolę dzieci, które są dla ojca bardzo ważne. Wymaga to dużej dojrzałości, taktu oraz wyrozumiałości.

W momencie, kiedy mężczyzna był uwikłany z problemy z prawem, wówczas jego kobieta także powinna posiadać wiedzę na ten temat. Ma to ogromny wpływ na wspólne życie, chociażby dlatego, by móc odpowiedzieć siebie na pytanie czy mężczyzna daje poczucie bezpieczeństwa i czy jesteśmy pewne, że nie popełni kolejnego przestępstwa w przyszłości.

Związki z mężczyzną po przejściach są często obarczone dodatkowymi przeszkodami, jednak jeśli ludzie się kochają, ufają sobie i mają do siebie szacunek, to wspólne wypracowanie pewnych rozwiązań staje się proste. Aby tego jednak dokonać, należy szczerze rozmawiać na temat swoich obaw i lęków, uwrażliwić na swoje potrzeby, ponieważ na tym opiera się prawdziwa i dojrzała relacja między ludźmi.

images?q=tbn:ANd9GcTcieqLNner_KkV_dElsV9Vz1A4vlgmbYLuc05mgFx-FzO6mEiHig 
   images?q=tbn:ANd9GcSNvM7vnKON-lTJ9hU1ja1sUZeo4m0alLUD47GeixoCEAxcwCgF
images?q=tbn:ANd9GcTHV83-Z_G6xgepI-gO0oUAoYVXad8fTEc7xnhD-2VqDZ4Vs82EKQ

Niebezpieczne uzależnienie od miłości...

niebezpieczne-uzaleznienie-od-milosci-sprawdz-czy-dotyczy-tez-ciebie
Marta Osińska-Białczyk

 

Choć uzależnienia od miłości nie ma w żadnej klasyfikacji zaburzeń, pod względem objawów nie różni się ono od innych rodzajów uzależnień. Osoby kochające do przesady są pochłonięte obsesyjnym rozmyślaniem na temat obiektu miłości, a gdy go nie ma – na temat nowych romantycznych relacji.  

Kiedy tracimy możliwość ograniczenia czasu poświęcanego miłosnej relacji – pora na refleksję. Sytuacja osoby uzależnionej od miłości jest o tyle trudniejsza w porównaniu do typowego zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego (OCD), że myśli zwykle są przyjemne i zamiast dokuczać – wprowadzają w stan ekscytacji, a nawet euforii. Nietrudno się domyślić, że pozbawienie siebie tak ogromnej przyjemności wydaje się nielogiczne dla mózgu, który z natury jest hedonistyczny.

Prawdziwy problem zaczyna się wówczas, gdy obsesyjne myśli i działania skierowane w stronę romantycznych relacji przejmują kontrolę nad naszym życiem i negatywnie wpływają na jego sfery. 

Codzienne funkcjonowanie staje się wtedy podobne do funkcjonowania w sytuacji uzależnienia od alkoholu czy seksu – większość energii inwestujemy w zdobywanie tego, czego tak mocno pragniemy. 

Uzależnienie od miłości powoduje, że zaczynamy izolować się od ludzi, oczywiście z wyjątkiem ukochanej osoby lub internetowych czy przelotnych znajomości. Dotychczasowi znajomi przestają nas interesować, nudzą nas, a przebywanie z nimi nie sprawia nam przyjemności.


Ponieważ trudno jest nam skoncentrować się i na dłużej utrzymać uwagę na czymkolwiek poza miłosnymi fantazjami, miewamy kłopoty w szkole i pracy, a nasze funkcjonowanie poznawcze bywa na tyle upośledzone, że nie pozwala nawet na przeczytanie książki czy obejrzenie serialu. 

Nierzadko rezygnujemy również z hobby, zainteresowań i innych wcześniej podejmowanych aktywności, ponieważ nie dostarczają nam one takiej przyjemności, jaką sprawiały nam kiedyś (jest to zachowanie podobne do zachowania człowieka w depresji). Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że ilość substancji wywołujących przyjemność, wydzielanych przez mózg w stanie permanentnego zakochania (a u osób uzależnionych od miłości tak to właśnie wygląda), jest nieporównywalnie większa niż w trakcie ćwiczeń fizycznych, picia choćby najlepszej kawy czy słuchania ulubionej muzyki. Trudno się dziwić, że rezygnacja z tego bywa kłopotliwa…

Dlaczego uzależniamy się od miłości? 

Dokładnie tak samo jak w przypadku większości problemów i zaburzeń psychicznych, uzależnienie od miłości ma swój początek w dzieciństwie. Wiąże się najprawdopodobniej z niedostatecznym zaspokojeniem potrzeb empatii, troski, opieki czy poczucia bezpieczeństwa. Brak akceptacji emocji dziecka i niedobór czułości mają zwykle ogromny wpływ na odczuwanie głodu miłości w życiu dorosłym.


images?q=tbn:ANd9GcTKNaB7LXYBgjlXZZ0p-DLVsG3zoi5hI31xlR0-5KdmlFB-czMI

images?q=tbn:ANd9GcTq1TMNkUd-56KHAnaSrHvD4GWNsHp712BT63_wQaYiGBqVqgxcVgimages?q=tbn:ANd9GcSAh0xjFitKKyKoPmpCh1TCMpvMbxl_7QbVuaF9yrQfyoYLZWi_Jw
https://www.youtube.com/watch?v=x4FVLfaKZig

                                                                                        


szczęście...


DEFINICJA SZCZĘŚCIA

Definicja szczęścia - to tak banalnie proste, że nie mogę się nadziwić różnym wygibasom intelektualnym (włączając w to całkiem zdolnych filozofów) próbującym tak nieporadnie opisać czym jest szczęście (poczucie szczęścia).

Dlaczego (prawie) każdy chciałby być szczęśliwy - a mało kto jest?

Wielu ludzi uważa, że szczęście dają sukcesy życiowe.
Ludzie realizują takie cele, które wydaje się atrakcyjne - gdy inni dookoła będą zazdrościć lub podziwiać.

Wystarczy się jednak przyjrzeć ludziom którzy osiągnęli tzw. sukces - zazdrość lub podziw innych ludzi! Są szczęśliwi bardziej niż inni?
Nie. I gówno (jak mawiają prości ludzie).

Bo szczęście to co innego.

Szczęście to radosne uczucie, że się jest na dobrej drodze do tego, czego się pragnie naprawdę.

Koniec definicji!!!

Teraz tak najprościej jak można:
Ten szczęśliwy - kto ma to, czego NAPRAWDĘ pragnie.
Ale także:
Ten szczęśliwy - kto w życiu dąży do tego, czego NAPRAWDĘ pragnie.

Tylko tyle!
Dlaczego więc to takie trudne, skoro takie proste?
Skąd tyle frustracji, niespełnienia, rozterek?
Dlaczego szczęście raczej się zdarza niż jest nieprzerwanie?

W tym sęk. Co? Sęk!
Każdy czegoś pragnie. Są pragnienia typowe - takie jak kariera, sukces, pieniądze, spokój, wygoda.
I pragnienia indywidualne dla każdego. Pasje, misje, wyzwania, potrzeby.
Sukcesy w zaspokajaniu pragnień typowych zwykle przynoszą chwilowe szczęście. Po krótkim czasie stają się zwyczajne i uczucie szczęścia znika.

Bo o trwałym szczęściu decydują te pragnienia bardziej ukryte. To co jest indywidualne - i mało kto będzie zazdrościł sukcesów na drodze do spełnienia tych pragnień.
(Patrząc na ludzi szczęśliwych - rzadko nazwę ich ludźmi sukcesu. Oni po prostu czują, że się spełniają w tym co DLA NICH najważniejsze.)

To jest ważne, żeby wiedzieć jakie pragnienia kryją się głębiej.
Zanim człowiek rzuci się w wir życia, zarabiania, kariery - trzeba się przedtem zastanowić, czego się NAPRAWDĘ chce. I po co...?
Ciekawe są refleksje ludzi stojących u progu śmierci - pytani czego żałują, co by chcieli zmienić w życiu, które przeżyli. Polecam takie materiały. Pouczające!

Te wszystkie sukcesy życiowe mogą się przydać. Bo mogą ułatwiać robienie tego, co się naprawdę chce. Ale żaden sukces życiowy nie zastąpi szczęścia, które mogą dać tylko te własne pragnienia.
A też sukces potrafi być przeszkodą.

Te ukryte pragnienia trzeba w sobie odnaleźć! Warto poświęcić trochę czasu, żeby mieć swój cel na całe życie.

Kiedy już się zna swoje pragnienia (te prawdziwe) to życie staje się proste (prostsze). Czasem nie zawsze udaje się to osiągnąć.
Ale to nic! To nie przeszkadza być szczęśliwym.

Człowiek który wie czego pragnie i całe życie do tego dąży - nie może być nieszczęśliwy!

Jeśli życie poświęciło się dążeniu do swoich rzeczywistych pragnień, to i tak będzie szczęśliwe. Bo nie zakłamane, nie pogubione, nie przegapione, nie zmarnowane na mało ważne rzeczy. I pełne pasji.
(chyba, że się trafi jakieś nieszczęście - ale to już niezależne).

Ludzie nie są szczęśliwi z kilku powodów:

   Przede wszystkim z nieświadomości własnych pragnień - bo nie chce im się (lub nie potrafią) poszukać i bezmyślnie dążą do tego, co wszyscy dookoła.

   Z uległości - gdy rezygnują ze swoich pragnień na rzecz tego, czego oczekuje od nich ktoś inny.

   Przez utratę proporcji - gdy dążąc do celu, zapominają o nim - poświęcając się rzeczom, które miały być tylko środkiem do osiągnięcia celu.

   Z frustracji - gdy tak ich denerwują wszelkie przeszkody, że porzucają swoje pragnienia.

   Z braku wiary - gdy wątpią, że osiągną to czego pragną. I świadomie rezygnują.

images?q=tbn:ANd9GcR2I-hqLuTO1I3quv1xoiz9nidUon6DSd29raeF7j8Uq0VIh_E9

                                                                                               images?q=tbn:ANd9GcSW6ROl-1cBLSHCvCqPfQdiaBA-SI5aVkW6UgnvwfS86vkJxPuIKw
https://www.youtube.com/watch?v=mmRYnG_ehUI



                        
                                                                                                                                                                                              

wyznanie ...

Ciemne chmury, wiatr przenika miasto
ja tylko marzę by zobaczyć twoją jasność

 
Znów tylko do mnie możesz zwrócić się
Ja doceniam każde słowo, każdy twój szept

 
Ej, sobą bądź, trzymaj mój front, mów tylko prawdę
i nigdy się nie zmieniaj, bo takiego ciebie pragnę!!

 
Bo dla dzisiejszego dnia nie ma nadziei

 
Noc nie jest nocą, sen nie jest snem, bez powiedzenia Ci: Dobranoc…

 
nigdy nie zrozumiesz, nie dojdziesz do tego co mogę czuć.

 
człowiek naraża sie na łzy, gdy raz pozwoli się oswoić.

 
miłość, która nie przeminęła z wiatrem.

 
zawsze mamy wybór.
a ja zawsze wybiorę Ciebie…

„Spakowała jedną trzecią życia w dwie podróżne torby i odeszła. Ta z rzeczami z ostatnich dwóch lat była prawie pusta…”

 
„Dała sobie 10 minut, żeby zatrzeć ślady największej miłości swojego życia…”

 
Chciałabym obudzić się obok Ciebie i szeptem milczeć Ci do ucha.

 
‚Mówili mi: „Śmiej się”,
Dzisiaj każą mi płakać.
Wczoraj skrzydła ucięli,
Dzisiaj każą mi latać’

 
Tonight you’re falling in love.
tej nocy się zakochasz.

 
jakoś tak bez pomysłu na inne jutro.

 
bo nikt nie robił tego lepiej.

 
umiem czytać z ruchów Twego serca.

 
prawda o prawdzie jest taka że rani . więc kłamiemy .

 
- jak bardzo Ci na nim zależy ?
- .. za bardzo – odszepnęłam .

 
oparł głowę na jej piersi . i słuchał jak bije jej serce . ^^

 
- kocha – rzekł pewny siebie .
- skąd wiesz ? – zapytałam, dodając do mojego głosu trochę kpiny.
- umiem czytać z ruchu serca .

 
Zakochanym jest się „ponieważ”, kocha się „pomimo”

 
gdy jesteś koło mnie . moje serce bije w szaleńczym tempie .

 
niektórych ludzi nie da się zatrzymać . przychodzą tylko po to by odejść .

 
czasem miłość bywa milczącym wyrzeczeniem .

 
- powiedz mi czym jest miłość ?
- mogę Ci pokazać…

 
tak pięknie się uśmiechasz, gdy ją widzisz…

 
Pamiętasz tą ciszę po której następuje pocałunek? To jest chwila, której nie da się wymazać z pamięci.

 
przysięgam że marzyłam o Tobie w te noce , kiedy byłam sama .

 
wkładamy zbyt dużo serca w zabawę nazywaną miłością .

 
a co jeśli .. nie jesteś mi tak obojętny ?

 
pytasz o miłość, choć kochać nie potrafisz.

 
Za mało odwagi by czasem wprost coś powiedzieć
ale ambicja brała górę by zostawić to dla siebie.

 
-Kochasz mnie.
-Nie prawda.
-Możesz kłamać, ale ja i tak wiem swoje.
-Tak? Niby skąd to możesz wiedzieć?
-Twoje oczy szepczą mi to, gdy spoglądasz na mnie stojąc po drugiej stronie ulicy, kiedy makijaż spływa po Twoich jasnych policzkach, bo tak się spieszyłaś, aby mnie zobaczyć, że zapomniałaś wziąć parasola…

 
człowiek jest czymś, czego być nie powinno.

 
Każdy z nas ma swoje drugie, prawdziwe „ja”. Przeważnie o 180 stopni odwrócone od „normy”.

 
bo pod ta maską szczęścia kryje się zupełnie coś odwrotnego.

 
Osaczają mnie hasła, informacje, prawdy, zasady i świętości i tak boleśnie czuję, że odstaję, że nie pasuję.

 
„kłócimy się! ty nazywasz mnie aroganckim sukinsynem, a ja ciebie wrzodem na tyłku.bo nim jesteś! prawie przez cały czas! nie boję się, że zranię twoje uczucia! masz dwusekundowe odskoki i z powrotem jesteś utrapieniem!więc to nie będzie łatwe. będzie naprawdę ciężko. będziemy nad tym pracować każdego dnia. ale będę to robił, bo chcę ciebie. chcę ciebie całej, na zawsze, z całego serca…”

Bez uczuć się umiera, nawet utrzymując tętno
Jeśli w sercu ma być pusto, głucho, zimno, drętwo

 
- dawno się nie widzieliśmy…
- może Ty nie widziałeś mnie. ja widzę Cię codziennie w moich snach…

 
był na wyciągnięcie ręki. a ja jak zwykle ‚musiałam to przemyśleć’.

 
Wiem, że każdy z was rozumie przez co przeszłam, nie ma co do tego wątpliwości, ale nikt z was nie rozumie, że ja nadal przez to przechodzę.

 
- Nie chce pani znać stanu swego zdrowia?
- Wiem, jaki jest – odparła Weronika. – Mój stan to nie to, co widzicie w moim ciele, ale to, co dzieje się w mojej duszy.

 
Kręci się zegar i wciąż od nowa ta budowa marzeń ponad stan.
Spotykam Ciebie, mamy siebie, ale nie wiem,
czy długo bedzie tak.

 
Wydawało się jej, że zdążyła otrząsnąć się z takich bzdur jak zauroczenie i miłość.
Chciała tylko czasem z kimś wyjść wieczorem, czuć, że jest dla kogoś ważna i komuś potrzebna.

 
-Będzie mi bardzo smutno jeśli będziesz musiała odejść.
-Więc nie pozwól mi odejść… obiecaj!

 
Przepraszam, ale zachowujesz się tak jakbyś chciał mnie stracić

 
nie ma nic, co mogłabym Ci powiedzieć. nie mogę nic zrobić, żebyś zobaczył co znaczysz dla mnie.

 
A ja dla Ciebie gotowa byłam zmienić kolor kwiatów. i uchwycić ich potęgę w najdrobniejszym słowie
- to nazbyt odmienne – powiedziałeś.. i odszedłeś.

 
i przy Tobie musiałam zwracać uwagę, aby nie zapomnieć oddychać <3

 
- kochanie, może Ty to załatwisz ?
- no przepraszam. kto w tym związku nosi spodnie ?
- ee, no tak się składa, że oboje ;D

 
- wygladasz na tępego i bogatego , to ja jestem inteligentna i biedna .
(..)
- a niby czemu jestes taka inteligentna ?
- bo nie poszłabym z Tobą na kawę .
- bo bym Cie nie zaprosił .
- i własnie dlatego jesteś tępy .

 
Czekaliśmy . Czułem , że coś powinno się stać , ale nie wiedziałem co . Bałem się poruszyć , żeby nie zepsuć tego , co ma się wydarzyć , według planu , którego nie znałem . Byłem pewnien , że taki plan istnieje , że jesteśmy wplątani w coś , co nie zależy od nas . I że w jednej chwili mogę to zepsuć , lub przeciwnie – nadać temu bieg .

 
Chciec kogoś kochać z całego serca , a musiec przed tym uciekac ?

 
Szuakmy miłości bo miłość więcej widzi . Mówią , że jest ślepa , i to prawda , bo ona jest jak ślepiec , który nie widząc rzeczywistego , czuje niewidoczne . Prawdziwa miłość odkryje wszystko , co ukryte głęboko : czystość , prawdę , odwagę i pokorę . Zobaczy w ciemności , zrozumie bez słów , wie bez pytania ..

 
I znów wstanę rano.. Pociągając tuszem rzęsy, powiem do siebie: Jesteś gotowa, by ponownie się rozczarować.

 
-Wiesz co zrobię najpierw jak wrócę z mojego świata?
-Co?
-Najpierw, najpierw cie przytulę i znów naćpam się twoim zapachem. Potem spojrzę w twoje oczy i przypomnę sobie ich kolor.Następnie wyznam ci coś bo teraz nie jestem w stanie.

*net...

27bad5ce0026b77f5132050f
images?q=tbn:ANd9GcSrwKDwBD7jFol908ZnSl6aQgZ8ZmVglKGdZyn0ZHmf1dS21l6VWA
https://www.youtube.com/watch?v=D13C3SsshEs

Samotność w związku...

Samotność w związku to problem, który dotyka wielu małżonków. Często jest pierwszym sygnałem kryzysu między dwojgiem ludzi. Żyje się razem, a jednak z dala od siebie. Partnerzy nie spędzają ze sobą wolnego czasu, przestają rozmawiać albo bezustannie się kłócą. Inni niby potrafią się jakoś porozumieć, ale nie czują się docenieni przez ukochaną osobę. Brakuje wsparcia, zrozumienia, spada ochota na seks i zainteresowanie partnerem. Czy samotność we dwoje jest możliwa? Jak można być razem, a jednak osobno?

Poczucie osamotnienia

Czasem w związku dzieje się tak, że stopniowo partner staje się dla nas coraz bardziej obojętny. Niby leży blisko nas w łóżku, a jest obcy. Chłód emocjonalny narasta, między małżonkami tworzy się niewidzialny mur, odgradzający ich od siebie. Mijają się w mieszkaniu, które niegdyś nazywali „swoim gniazdkiem” lub „oazą spokoju”. Teraz każda próba komunikacji kończy się awanturą. Dlaczego najbliższa nam osoba oddala się? Co jest powodem samotności w związku? Może jest to samotność z wyboru?

Czasami czujesz się osamotniony ze względu na brak wsparcia ze strony partnera. Innym razem powodem jest kłótnia. Do poczucia bycia zdanym tylko na siebie może prowadzić też zdrada. Czasami samotność wynika z braku czasu dla rodziny. Ty i twój partner jesteście pochłonięci pracą, własnymi sprawami czy pasjami. Zafascynowanie sobą pozostało tylko miłym wspomnieniem z czasów zalotów czy narzeczeństwa. Spada libido, atrakcyjność seksualna wybranka już tak nie pociąga.

Niby na pierwszy rzut oka – szczęśliwe małżeństwo, ale jednak wspólnie czujecie, że to nie to, że czegoś brakuje, choć do końca nie wiadomo czego. Trudno o wspólne tematy do rozmów, sprawy partnera przestają cię interesować, nie ma radości ani entuzjazmu z chwil spędzonych razem. A przecież kiedyś mogliście rozmawiać do późna w nocy. Pojawia się smutek, żal, przygnębienie, poczucie krzywdy, niezrozumienie, wzajemne pretensje i lęk. Jak można być samotnym we dwoje?

Przyczyny samotności w związku

Poczucie bycia osamotnionym w związku często czerpie swoje źródło nie w samej wątpliwej jakości relacji, ale w jednostce, która czuje się samotna. Niezaprzeczalnie rutyna, kłótnia czy brak wsparcia mogą doprowadzić do nieporozumień i zgrzytów na linii partner-partner, ale samotność często wynika z nieuświadomionych konfliktów, nieprzepracowanych problemów i niezaspokojonych potrzeb, które tkwią w nas samych. Awantura z ukochaną osobą jest wówczas jedynie skutkiem tego, że niewygodnie nam we własnej skórze. Frustrację rozładowuje się na partnerze.

Człowiek ma tendencje do szukania przyczyn kryzysów poza sobą. Łatwiej jest przecież obarczyć winą za własne niepowodzenia innych ludzi, w tym męża albo żonę. To partner jest odpowiedzialny za spięcia między wami, nie stara się, żeby było lepiej. Jest pochłonięty tylko swoimi obowiązkami, rodzina go nie obchodzi. Ty przecież robisz wszystko, co możesz, jesteś OK. Takie myślenie pozwala się samooszukiwać i zachować dobre mniemanie o sobie. Brakuje empatii. Może druga strona w związku też czuje się samotna i cierpi w ukryciu, nawet nic nie mówiąc?

Poczucie osamotnienia w związku jest zawsze sygnałem do tego, by dokonać zmian, że trzeba coś zrobić, jeśli chce się dalej tworzyć relację. Emocje takie mogą wiązać się z pragnieniem przejścia na wyższy etap związku, by jeszcze bardziej zacieśnić więź, poczuć się tą jedyną, tym wyjątkowym. Ważne, by mieć świadomość, czy nie uzależniasz się od partnera. Czy nie definiujesz swojej osoby poprzez związek z partnerem? Czy rzeczywiście zależy ci na nim? Czy jesteś nim naprawdę zainteresowana, czy przypadkiem nie tworzysz związku z wygody albo przyzwyczajenia?

Można „cierpieć na samotność” także ze względu na brak miłości do samego siebie. Erich Fromm, psycholog i psychoanalityk, uważał, że miłość siebie samego jest podstawą zdolności kochania drugiego człowieka. Miłość siebie to nie egoizm. Jeżeli masz niskie poczucie własnej wartości, nie lubisz siebie, to nie dajesz sobie prawa do pomyłek, potrzeby innych przedkładasz nad swoje, jesteś zbyt samokrytyczny, nie cieszą cię osobiste sukcesy. Jak wówczas możesz czerpać radość ze związku? Albo za bardzo identyfikujesz się z partnerem, co wówczas prowadzi do uzależnienia emocjonalnego, albo obwiniasz partnera za niepowodzenia w waszym związku.

Związek a samotność

Warto pamiętać, że nawet tworząc związek, jest się niezależną, autonomiczną jednostką. Każdy ma prawo do własnej przestrzeni, swoich pasji, zainteresowań, swoich małych przyjemności i chwili tylko dla siebie. Jeśli chce się czegoś „za bardzo”, często traci się zdrowy rozsądek. Funkcjonalna relacja to taka, kiedy ma się świadomość, że można spokojnie żyć bez partnera.

Niekochanie siebie to jedna z przyczyn bycia osamotnionym, druga to warstwa komunikacyjna w relacji. Kłótnie bardzo często wynikają z tendencji do generalizowania: „Bo ty zawsze…”, „Bo ty nigdy…”, „Nikt mnie nie rozumie”, „Każdy mnie lekceważy” itp. Drugi szkopuł tkwi w nienazywaniu tego, czego się pragnie. Przecież tylko zwerbalizowane potrzeby mają szanse być zrealizowane przez partnera. Nie oczekuj, że domyśli się, czego akurat ci brakuje. Jeśli nawet będzie próbował zgadywać, może nie trafić ze swoimi domysłami w twoje gusta. Po co fundować sobie kolejne rozczarowanie?

Czasami jednak związek pokutuje, bo jeden z partnerów po prostu nie chce przyznać się, że czegoś potrzebuje od drugiej strony. Wyrażenie prośby, potrzebowanie czegoś stawia człowieka w sytuacji słabszego. Nie jesteś samowystarczalny, nie potrafisz sobie sam poradzić, jesteś od kogoś zależny. Taka pozycja nie jest wygodna ani dobrze postrzegana w społeczeństwie, które hołduje takim wartościom, jak: niezależność, kariera, pieniądze, awans społeczny czy prestiż.

Samotność w związku może pojawić się na każdym z etapów jego trwania, np. tuż po urodzeniu pierwszego dziecka lub kiedy staż małżeństwa jest długi, np. w czasie syndromu opuszczonego gniazda. Każda zmiana w relacji przynosi ryzyko kryzysu i wówczas nierozwiązane problemy mogą stać się pożywką dla bycia samotnym w partnerstwie.

Jak radzić sobie z samotnością w związku?

Po pierwsze, trzeba rozmawiać i wczuć się w emocje, jakich doświadcza druga strona. Jej też na pewno nie jest łatwo. Należy używać przy tym języka akceptacji, a nie wulgaryzmów, wzajemnych pretensji i oskarżycielskiego tonu. Po drugie, należy zadbać o siebie samego, czyli zafundować sobie dawkę zdrowego egoizmu. Będąc w zgodzie z samym sobą, łatwiej jest się dogadać z partnerem. Po trzecie, dokonać refleksji nad sobą i nazwać wprost potrzeby, których do tej pory nie powiedziało się partnerowi. Po czwarte, zadbać o przestrzeń tylko dla siebie. Bycie tajemniczym podgrzewa temperaturę w związku, bo zawsze jest coś, czym można zaskoczyć drugą stronę. Bycie przewidywalnym i małżeńska rutyna to jak wirusy dla organizmu. Po piąte, należy odnaleźć sposoby, które na nowo ożywią wasz związek. Może zaprosisz żonę na randkę, zadbasz o zmysłową bieliznę albo razem wybierzecie się w miejsce, gdzie po raz pierwszy się spotkaliście? Wspomnienia z okresu narzeczeństwa mogą pomóc wam przypomnieć sobie, jak wiele dla siebie znaczycie.

Czy istnieje recepta na udane małżeństwo? Na pewno nie, ale priorytetem jest to, by mieć świadomość, czy chce się jeszcze w ogóle walczyć o związek, czy relacja ma jeszcze jakikolwiek sens. Czy nie lepiej byłoby się rozstać niż pozwolić się trawić od środka doświadczanej samotności we dwoje? Czasami lepiej jest pozwolić odejść drugiej stronie niż cierpieć z powodu braku satysfakcji i miłości, która już dawno wygasła.

images?q=tbn:ANd9GcRW1YTMNiRAOlsTeqUgoKq6jP35PYerRaOOvmY9YvuWUiSEHjLE
samotnosc-we-dwoje-bywa-trudniejsza-niz-przebudzenie-w-pustym-lozku-k-michalak-pl-ffffff

długo szukałem tematu nowego blogu... a to błąd... tematy same spadają jak krople deszczu... trzebao je tylko zauważyć..