"...Czy obraz namalowany czernią, granatem, fioletem,
może być optymistyczny?
Przekonana jestem,
że tak. Będzie śliczny,
miły dla oczu, dla serca - przytulny
a ciemne barwy, nie przyniosą ujmy.
Pod warunkiem, że noc go namaluje nad nami…
Kochany… "

"...Pelargonie
- na balkonie.
Zakwitły czerwienią.
Kroplami deszczu,
czasem się mienią.
Tak, bym chciała byś czuł,
że ja - tak dla Ciebie w miłość się stroję,
jak te pelargonie - dla Słońca - na balkonie…"

"...Uroczysko.
Tu można, przeżyć wszystko.
Stopić się z zielenią, błękitem,
wszystkimi kolorami Ziemi.
To niesamowite!
Czujesz, jak pulsujemy,
w żyłach pramatki Ewy?!
Płyniemy…
Poddaję się Tobie a Ty, bierzesz mnie w posiadanie.
Absolutne, całkowite oddanie…
…Naturze.
Przy wtórze,
śpiewu ptaków i wiatru szumie.
Tylko tak umiem,
miłość przeżywać.
Ta pierwotna  siła
sprawia, że widzę, słyszę, czuję
- smakuję
Świat całą sobą
z Tobą…"

"...Chciałabym, żeby ta plaża – opustoszała.
Wtedy cała,
bym się w Ciebie - zanurzyła, aż po czubki włosów…
Jest na to sposób!!!
Zawołam, najgłośniej jak umiem
a to, uwierz mi - trudne w tłumie,
że tu - panuje zaraza,
która każdemu zagraża!
Że lepiej uciekać w „te pędy”,
zanim człowiek – zarazą dotknięty,
legnie w niemocy
- z zamkniętymi oczy…
Wszyscy uciekną
- na pewno!
Przecież im, tego nie zdradzę,
że to – miłosny zarazek..."

"...Choćbym miała tylko - cieniem kroczyć…
Choćby oczy
- patrzyły ponad milami…
Choćbym mogła obdarować, krótkimi
- chwilami.
Niech Ci siły
- dodaje – ta myśl.
Jestem i będę… nie tylko – dziś…"