fangry

 
Katılım: 21.05.2011
Witam
Sonraki seviye: 
Points needed: 120

SWOJSKA WERONA.

Spokojne wiedli życie 
każde w swej codzienności,
oddzieleni od siebie
barierą odległości.

On swoje dawno przeżył
ona jeszcze kochała,
on już nawet nie marzył
ona nie spodziewała.

Pewnej spokojnej nocy
gdy gwiazdy rozbłyskały,
księżyc oświetlił ziemię
ich oczy się spotkały.

Niczym majowa burza
miłość się rozszalała,
pokochał całym sercem
i ona pokochała.

Uczucie ciągle kwitło
sielankę słodką wiedli,
dni w szczęściu upływały
do niebios aż dosięgli.

Nie mogąc być koło niej
usychał od tęsknoty,
już nic go nie cieszyło
aż umarł ze zgryzoty.

Cóż warte takie życie
gdy smutkiem się oblekło,
tęskniła tak ogromnie
aż serce z żalu pękło.

Oddzielnie pochowani
śmierć znowu dziś ich swata,
na wieki zawsze razem
fruwają gdzieś w zaświatach.
IDOL

PENELOPA ........

 

Kiedy noc przypuściła 
na dzień atak frontalny,
morze się zatrzymywało
na ogromnych blokach skalnych.

Fale się rozbijały
o monumentalny nagrobek,
na którym kobieta stała
nieruchomo jak Niobe.

Włosy na wietrze tańczyły
mokra bryza w nie biła,
z rozchylonej kurteczki
kształtną piersią kusiła.

Dumnym spojrzeniem daleko
na widnokrąg zerkała,
jak Penelopa powrotu
Odysa wyglądała.

Wyraźnie widać było
choć robiło się już ciemno,
że spełni się jej marzenie
nie czeka nadaremno.
IDOL

CON AMORE...................

Kiedy wcześnie rano 
idącą Cię ujrzałem,
chociaż to tak odległe
o Włoszech pomyślałem.

W głowie układałem
dla Cię słowa canzony,
serce wyrywało
do słonecznej Werony.

Gdy jeszcze do wczoraj
niczym dziecko uśpione,
dzisiaj chce serenady
śpiewać pod balkonem.

Nocą pływać Adygą
słuchać jak gra lira,
kochać do szaleństwa
jak za czasów Szekspira.

Miłość wyznać Tobie
kochany usłyszeć,
niechaj płynąc do raju
gondola nas kołysze.
IDOL

PIERWSZE SYMPTOMY......

Słońce na bezchmurnym niebie 
od rana mocno się trudzi,
jak nierozbudzonych śpiochów
przyrodę do życia budzi.

Pierwsze motyle fruwają
wierzby baziami upstrzone,
ptaki radośnie śpiewają
trawy puszczają zielone.

Tulipan wolno rozkwita
przez wiatr marcowy smagany,
słońce niby mocarz kruszy
zimy lodowe kajdany.

Żuraw na łące pod lasem
tańczy swój taniec miłosny
bocian zgłodniały oznajmia
klekotem nadejście wiosny.
IDOL

PIERWSZE KOTY ............


W kąciku zapomniany
czasy wspominasz dawniejsze,
siwizną przyprószony
wyszło z ciebie powietrze.

Ujrzałeś światło dzienne
szmatka image poprawiła,
jednym dmuchnięciem pompka
na koła postawiła.

Nadepnąłem twardym butem
na przemian na deptaki,
jak żuraw łańcuch skrzypnął
już kręcą się bliźniaki.

Zagrała w uszach muza
twarz wiaterek lekko pieści,
po takiej długiej przerwie
kręcenie troszkę męczy.

Las wita błogą ciszą
pewnie trwa jeszcze sjesta,
lub nikt nie wrócił jeszcze
wszak dopiero wiosna wczesna.

Czas mija bardzo prędko
zaspokoiłem chętkę,
wszak niezły to początek
zaliczyliśmy dwudziestkę.
IDOL