niekochany
Katılım:
"Kiedy następnym razem zaczepisz mnie choćby o milimetr pomyśl o dniach w których będę szukał spokoju"
Medalion
zamykam dłoni niepewność
zawsze kiedy chcesz do mnie przyjść
otwierając świadomości oczy
wybieram z Tobą najpiękniejsze momenty
budzę się po nocy
krzycząc jak bije Twe serce
tęsknię też świtami
rozkradając Twoich oczu przestrzeń
prowokuję myśli bieg rozpędzony
debatując na Twym roztargnieniem
pochłaniam resztki świadomości
oaz w których obóz swój założyłaś
arkadio mojej tęsknoty
Wezuwiuszu moich pragnień
obiecaj mi choćby iskrę
wczorajszego zatracenia...
oprócz Ciebie i Twoich oczu mam tylko godziny rozmyślań w których rozmieniam mój świat na drobne
wiosenne roztopy
są na świecie drzwi
którymi chciałbym wtargnąć
są na świecie sny
które nie dają zasnąć
myśli moje są gorące
moje myśli są odległe
kiedy Twe imię wymawiam
głos po klatce się rozchodzi
niebawem znów będę blisko
trzymając objęciem Twoje zatracenie
niedawno znów byłaś ze mną
słuchając jak bije me serce
dzisiaj już noc
za którą tak tęsknię
dzisiaj już chłód
którego tak nie chcę
opowiem Ci sen
przez który tak krzyczę
to sen kiedy jestem z Tobą
w dłoni dłoń oczy przerywają ciszę
opowiem Ci dzień
za którym tak tęsknię
Ty jeszcze śnisz
ja uciszam serce
poprowadź moje pragnienia
pogrzeb moje rozterki
przytul raz jeszcze mocno
zostaw... smak Twojej szminki
algorytmem moich westchnień i Twoich niedomówień opracuję częstotliwość naszych pragnień
którymi chciałbym wtargnąć
są na świecie sny
które nie dają zasnąć
myśli moje są gorące
moje myśli są odległe
kiedy Twe imię wymawiam
głos po klatce się rozchodzi
niebawem znów będę blisko
trzymając objęciem Twoje zatracenie
niedawno znów byłaś ze mną
słuchając jak bije me serce
dzisiaj już noc
za którą tak tęsknię
dzisiaj już chłód
którego tak nie chcę
opowiem Ci sen
przez który tak krzyczę
to sen kiedy jestem z Tobą
w dłoni dłoń oczy przerywają ciszę
opowiem Ci dzień
za którym tak tęsknię
Ty jeszcze śnisz
ja uciszam serce
poprowadź moje pragnienia
pogrzeb moje rozterki
przytul raz jeszcze mocno
zostaw... smak Twojej szminki
algorytmem moich westchnień i Twoich niedomówień opracuję częstotliwość naszych pragnień
promenady lęku
siedzę na fotelu
trzymając życie nad przepaścią
w dłoniach rozgrzewam butelkę z zapomnieniem
mocniej nurtując swoją obecność
kim jestem?? do cholery!!
pytam się chmury przelotnej
jak sroki za ogon złapanej
nieufność mnie okrąża
codzienność mnie przeraża
buduję ściany z piasku
wciąż przeciągając linę życia
wiszę na ostrej grani niedostatku
a Ty trzymając mój oddech
stoisz z nożem w ręku
z miną grobową nie chcesz mej zagłady
prosisz bym został
za dłoń CIEBIE trzymał
kochasz mnie mocno
zaciśnięta na szyi lina
i jeszcze uśmiechem mnie budzisz
z letargu wyrwać mocniej próbujesz
by być! by żyć! tylko dla Ciebie!?
ilekroć życiu uciekać próbuję tym dłużej spłacam długi przez wiarę zaciągnięte
trzymając życie nad przepaścią
w dłoniach rozgrzewam butelkę z zapomnieniem
mocniej nurtując swoją obecność
kim jestem?? do cholery!!
pytam się chmury przelotnej
jak sroki za ogon złapanej
nieufność mnie okrąża
codzienność mnie przeraża
buduję ściany z piasku
wciąż przeciągając linę życia
wiszę na ostrej grani niedostatku
a Ty trzymając mój oddech
stoisz z nożem w ręku
z miną grobową nie chcesz mej zagłady
prosisz bym został
za dłoń CIEBIE trzymał
kochasz mnie mocno
zaciśnięta na szyi lina
i jeszcze uśmiechem mnie budzisz
z letargu wyrwać mocniej próbujesz
by być! by żyć! tylko dla Ciebie!?
ilekroć życiu uciekać próbuję tym dłużej spłacam długi przez wiarę zaciągnięte
od tak od niechcenia
https://www.youtube.com/watch?v=IDH8gobq44E
Opowiem Ci serce o przyjaźni wielkiej
Widokiem jedynym jest w ręku Twoje zdjęcie
Opowiem Ci kwiecie frezji najpiękniejsza
Co budzi moje oczy powodując rozkurcz serca
To Twoja obecność nagle tak sprawia
Że jestem tak szczęśliwy! - chce mi się latać
To Twoje uczucie tak nagle mnie nakręca
Że jestem jak wulkan, głodny jak morderca!
W oczach zapisuję każde z wielu westchnień
Na ustach rozpalone miłości refleksje
Zapach włosów? jak kawa o poranku
Mógłbym Ciebie spijać, po nocy i o brzasku
Lekko uniesiony tańczę na Twych dłoniach
Jestem w siódmym niebie całując Cię po skroniach
Zapach perfum? Jak tajfun mnie rozpędza
Gubię się w tym rytmie każdy wers to już potwierdza!
Zatrzymaj mnie na chwilę - właśnie tak kochanie
I całuj tak namiętnie jakbyś odkrywała całowanie
Przyciśnij swoje usta całuj stanowczością
Odpłyńmy raz jeszcze - jesteś najpiękniejszą mą MIŁOŚCIĄ!!!
Kobiety godne miłości są tak rzadkie jak geniusze. Dla takich kobiet warto stawiać świątynie, dla zwykłych wystarczą szałasy z lustrem, kuchnią i jednym łóżkiem