tessa11

 
Katılım: 02.12.2007
Mądra kobieta wie, że mężczyzna…wyraża miłość w inny sposób niż słowami. Mądry mężczyzna wie, że kobieta…lubi te słowa usłyszeć.
Sonraki seviye: 
Points needed: 172
Son oyun

- "Prawdziwa miłość, choćby wygasła,pozostaje czymś wielkim..."

 


   Nie liczyliśmy godzin,
Każdy dzień zamykaliśmy czułością,
Budziłeś mnie w nocy
Niespodziewanym muśnięciem dłoni.
Słońce opalało nasze chwile,
Wypełnialiśmy sobą
Ciszę nocnego pociągu.
Rano pytałeś : Musisz już iść ?
Syciliśmy swoje pragnienia
Byłeś dla mnie, ja dla Ciebie!


 


   Życie jest piękne
gdy się żyć umie
Gdy jedno serce
drugie rozumie.
Gdy oba serca
płoną miłością
I pragną kochać się
z wzajemnością


 


   Pozwól sobie odpłynąć,
zgubić chwilę gdzieś.
Uwolnić się od czasu,
wynurzyć z niego się.

Pozwól zapomieć
o codziennych sprawach.
Zamknij oczy,
przyjemnym myślom się oddawaj.

Nie szukaj odpowiedzi,
tam gdzie jej nie ma
Ani złożoności, sensu
w prostocie istnienia.

Czasem banalne rzeczy
potrafią cieszyć tak.
Gdy je odnajdziesz
zobaczysz blask.


 

   Nie szukam w świecie prawd,
których nie znam,
nieodkrytych lądów, przygód jakiś.
Szukam miejsca
do powrotów i żalu,
by wiedzieć, że jestem u siebie
i czuć się tak.

Nie szukam w Tobie
dzikiej fascynacji,
czy niewyśnionej nawet fantazji,
ani szaleństwa,
które poza zagubieniem niczego nie daje.
Szukam naszej wspólnej drogi zrozumienia,
miłości która nas zjednoczy, a jednocześnie
otworzy umysły i serca na innych.




Kocha się nie za cokolwiek,ale pomimo wszystko kocha się za nic.....

 


   Do szczęścia czasem brakuje kilku chwil, ale warto czekać.


   Może być coś bez sensu, ale nic nie jest bez znaczenia.

   Gdy tęsknię - mówię. Gdy się smucę - płaczę.

 Lecz gdy jesteś blisko mnie,


 Nic złego nie wydarzy się.

   Kochać, a lubić, to wielka różnica. Sercem się kocha a duszą zachwyca.

 Duszą zachwycać można każdego, a sercem kochać tylko jednego.


Kocha się nie za cokolwiek,ale pomimo wszystko kocha się za nic.....

 


   Do szczęścia czasem brakuje kilku chwil, ale warto czekać.


   Może być coś bez sensu, ale nic nie jest bez znaczenia.

   Gdy tęsknię - mówię. Gdy się smucę - płaczę.

 Lecz gdy jesteś blisko mnie,


 Nic złego nie wydarzy się.

   Kochać, a lubić, to wielka różnica. Sercem się kocha a duszą zachwyca.

 Duszą zachwycać można każdego, a sercem kochać tylko jednego.


"HISTORIA O SMUTKU"


    Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka.Mimo tego, że była już bardzo stara szła tanecznym krokiem,


 a uśmiech na jej twarzy był tak promienny,jak uśmiech młodej, szczęśliwej dziewczyny.


   Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać. Na drodze ktoś siedział,


ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem.


 Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała:    Kim jesteś?
  Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy,


a blade wargi wyszeptały:   


      - Ja? ... Nazywają mnie smutkiem


 - Ach! Smutek! - zawołała staruszka z taką radością,


jakby spotkała dobrego znajomego.
      - Znasz mnie? - zapytał smutek niedowierzająco.
- Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce.
- Tak sądzisz... - zdziwił się smutek - to dlaczego nie uciekasz 


przede mną. Nie boisz się?
   - A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły? 


Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego,kto przed Tobą ucieka.Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny?
 - Ja... jestem smutny. - odpowiedział smutek łamiącym się głosem.


 Staruszka usiadła obok niego.


- Smutny jesteś... - powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową.


- A co Cię tak bardzo zasmuciło?


 Smutek westchnął głęboko. Czy rzeczywiście spotkał kogoś,


kto będzie chciał go wysłuchać? Ileż razy już o tym marzył.


- Ach... wiesz... - zaczął powoli i z namysłem - najgorsze jest to,


że nikt mnie nie lubi. Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi


i towarzyszyć im przez pewien czas. Ale gdy tylko do nich przyjdę,


oni wzdrygają się z obrzydzeniem. Boją się mnie jak morowej zarazy.


- I znowu westchnął. - Wiesz..., ludzie wynaleźli tyle sposobów,


żeby mnie odpędzić.


Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać.


Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału.


Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać.


I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane.


Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez.


- Masz rację - potwierdziła staruszka - ja też często widuję takich ludzi.
  Smutek jeszcze bardziej się skurczył.
- Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi.


Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą.


Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany. Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy.


Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany,


która co pewien czas się otwiera. A jak to boli!


Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem


i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć


swoje rany.Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał.


Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem.


Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia. - Smutek zamilkł.


Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze,


potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem.


  Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie.


- Płacz, płacz smutku. - wyszeptała czule. - Musisz teraz odpocząć,


żeby potem znowu nabrać sił.Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam.


Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie,zniechecenie


już nigdy Cię nie pokona.


Smutek nagle przestał płakać. Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał


na swoją nową towarzyszkę:
- Ale... ale kim Ty właściwie jesteś?
- Ja? - zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym


tak beztrosko jak małe dziecko.       

      - JA JESTEM NADZIEJA!

             



 


 



 


 


 


 


 


 


 


Pluszowy Miś

 


       



  Miś pluszowy - popatrzcie sami –
siedzi na mojej półce z książkami.
Mam dużo książek. Książek jest tyle,
że gdy je liczę, ciągle się mylę.
A miś ciekawie zerka przez ramię,
On zna je pewnie wszystkie na pamięć...