fangry

 
Katılım: 21.05.2011
Witam
Sonraki seviye: 
Points needed: 120

WYRAŹNIE SPÓŹNIONA .............................................

Co dzień bombarduje
śnieżna artyleria
za oknem króluje
zimowa sceneria.

Mimo,że już kwietnia
połowa zleciała
wiosenki nie widać
gdzieś się zapodziała.

Kochane słoneczko
proszę cię łaskawie
chcę z poranną kawą
pochodzić po trawie.

Wsłuchać się w śpiew ptaków
wśród kompletnej głuszy
niechaj ich muzyka
zimne serce wzruszy.

Wiatr ciepłym powiewem 
na zimę niech dmuchnie
ciepło się uśmiechnij
zieleń niech wybuchnie.

Niechętnie topnieje
pokrywa skostniała
witamy cię wiosno !
wreszcie zawitałaś.
 
Co dzień coraz cieplej
przybywa bocianów
może teraz w Polsce
będzie mniej bałwanów.

IDOL


SIOSTRA FAUSTYNA........................

Wznosiła swe modły
z ufnością szeptane
w Płockim Zgromadzeniu
na skarpie wiślanej.

Skupiona modlitwą
w skromniuteńkiej celi
ujrzała niezwykłą
postać -  całą w bieli.

Prawica wzniesiona
krzyże zakreślała
lewa, w łokciu zgięta
serce wskazywała.

Z którego promienie
czerwony wraz z białym
niczym krew i woda
z niego wypływały.

Namaluj  na płótnie
przyszłych modlitw obiekt
podpisz go wezwaniem
Jezu ufam Tobie.

Wykorzystaj dobrze
daną Ci energię
głoś siostrzyczko skromna
Boże miłosierdzie.

 

 

Chociaż  Twoja dusza
czarna jest jak kawa
w Bożym miłosierdziu
nadzieję pokładaj.

IDOL


DAWNYCH WIOSEN CZAR.

Ledwie nastał marzec
słońce z chmur nurkuje
figlarnym uśmiechem
ze śniegiem flirtuje.

Promieniami pieści
uczuć swych nie skrywa
śnieg jak miód się lepi
z zachwytu rozpływa.

Przebiśnieg młodziutki 
mizerny, bladawy
z pod śnieżnej pierzyny
twarz grzeje ciekawy.

Wierzbom zapłakanym
co rosły wzdłuż łąki
w słonecznej kąpieli
popękały pąki.

Wróble zajadając
rdest -  smaczny jak kruszon
ćwierkając radośnie
mokre  piórka suszą.

Kracze kruk krukowi
od zimna skostniały
takie kiedyś brachu
wiosenki bywały.

IDOL


NIE NAPISANA PETYCJA.

Jej widok niezwykły
tak go fascynował
chcąc ją poznać lepiej
petycję szykował.

Zbliż się do mnie prędko
istoto urocza
radość pragnę ujrzeć
ukrytą w Twych oczach.

Uśmiechnij się proszę
Marsjańska Cydonio
chcę Cię zacząć czytać
daj się spotkać dłoniom.

Obejmę oburącz
przytulę cię mocniej
niech jędrna kobiecość
na mej piersi spocznie.

Otocz swą bliskością
nie pozwól tak wzdychać
dotknij warg ustami
będzie lżej oddychać.

Zastęp chciwych palców
niechaj się panoszy
dotyk niech się stanie
porankiem  rozkoszy.

Tylko, po co pisać
przecież twarz odkryta
czego pragnę można
w spojrzeniu wyczytać.

IDOL


PROŚBA O UŚMIECH .....

Wśród ludzi spieszących
jak sprawny automat
zaklęta  bogini
w posąg zamieniona.

Niewidzącym wzrokiem
zgłodniały  narkoman
czekałaś ratunku
w myślach zatopiona.

Przejmujący smutek
co się w oczach czaił
rzęsami  zakryłaś
próbując go taić.

Grymas przeraźliwy
wciąż  się jak rdza wżerał
pochłonął bez reszty
warg ciepłych areał.

Prosiłem anioły,
by prośbę zanieśli
niech jednym uśmiechem -
obraz ten  przekreśli.

IDOL