fangry

 
Katılım: 21.05.2011
Witam
Sonraki seviye: 
Points needed: 120

OCZEKIWANA./................

 
O kiedy przyjdziesz tak oczekiwana
oddalisz od nas śnieg i bałwana
pierwsze pąki w gałęziach rozbudzisz
i przebiśniegi ze snu obudzisz

gdy mocniej dla nas zaświeci słońce
zielona trawka wzejdzie na łące
zające zaczną pierwsze harce
już takie piękne nastaną marce

kwiaty wybuchną w kolorów tysiące
kret pierwszy kopiec zrobi na łące
burza deszczowa się przybłąka
w górze zabrzmi śpiew skowronka

bocian z kraju ciepłego powróci
pszczoła z nektarem do ula wróci
zielonym igliwiem zaświeci sosna
serce zabije żywo - to wiosna !!!!
 IDOL

PIĘKNA TRZYDZIESTOLETNIA.

Szampan głośno wystrzelił
w rękach młodego kelnera,
jubilatka uśmiechnięta
życzenia stojąc odbiera.

Kwiatów pełno jak na łące
choć ledwie początek kwietnia,
pośród nich jak nimfa stałaś
piękna trzydziestoletnia.

Świetlana przyszłość się rodzi
przed Tobą nowa nadzieja,
ledwie staż zakończony
trzecią dziesiątkę zaczęłaś.

Jak paw dumnie wkroczyłaś
już nie należysz do smarkul,
w najlepszy wiek dla kobiety
masz trzecią dychę na karku.

Staraj się życia używać
śmiało przystępuj do dzieła,
niczym kwiat pięknie rozkwitłaś
trzydziestka Ci stuknęła.
IDOL


Mamo ..........................

Pora wyruszyć już
dziś Twoje święto mamo
z bukietem pięknych róż
przychodzę co rok tak samo

na Twą mogiłę kładę kwiat
w oku łza się kręci
choć tyle upłynęło lat
wciąż jesteś w mej pamięci

coraz bardziej mi Ciebie brak
choć tyle czasu od rozstania
w pamięci żywej jeszcze wszak
Twe słowa pożegnania

więc jak że gorzko brzmią
słowa pełne tęsknoty
co jak osiki liście drążą
wypowiadane ustami sieroty

choć nie dane się spotkać nam
bo Ty już jesteś w niebie
zawsze w sercu Cię mamo mam
i modlę się za Ciebie

pragnę zapewnić mamo Cię
już po raz nie wiem który
postępuje, jak nauczyłaś mnie
możesz spokojnie patrzeć z góry.
IDOL


PANI SPÓŹNIALSKA

Na wszystkie błagania 
jak pień głucha byłaś,
choć taka kapryśna
wreszcie się zjawiłaś.

Prędko pogmerałaś
w nieba arsenałach,
wór z białym konfetti
zręcznie rozsupłałaś.

Przez calutką Polskę
od Ełku do Brzegu
brną ludziska zrzędząc
po kolana w śniegu.

Zaskoczyłaś służby
znowu łżą judasze
zamiast sypać drogi
tylko trzepią kasę.

Zamroziłaś wszystko
zewsząd euforia
ten się juz poślizgnął
ten wywinął orła.

Tylko dzieciom wyszłaś
na przeciw nadziejom,
cały dzień od rana
na śniegu szaleją.
IDOL

KAWA,PASCHA I SMUTEK

W kąciku sali siedziała.
cała w czerń obleczona,
piękna niczym anioł
w smutku pogrążona.

Wargi zaciśnięte, blade
gorzkim szlochem drgały,
w mokrych oczach iskierki
nadziei dogasały.

Jeszcze łezki nie obeschły
po licznych lamentach,
wzbudzała współczucie
tragedią przyciśnięta.

Z całych sił zapragnąłem
poddać się pragnieniu,
z oddaniem służyć pomocą
by ulżyć w cierpieniu.

Podać kawy kropelkę
języka koniuszkiem,
podzielić się pysznej paschy
ostatnim okruszkiem.

Płynące łzy spijać
co rusz dać buziaka,
przytulić głowę do piersi
pozwolić się wypłakać.
IDOL