fangry

 
Katılım: 21.05.2011
Witam
Sonraki seviye: 
Points needed: 120

KTO TYKA TEŚCIOWĄ...........



Mamy piękne lasy
jak kiedyś na Rusi,
kozak tu prawdziwek
tam jagoda kusi.

Obłowić się w runo
w każdym chętka drzemie
stąd też przeżywamy
lasów oblężenie.

Z prawej zięć przycupnął
mamunia przy córce,
śmigają rękoma
jagodzina furce.

Jak Pan Bóg da kupca
to diabeł faktora,
znienacka dopadła
ich komarów sfora.

Pierwszy szturm przypuścił
teściowej spróbował,
machnął skrzydełkami
zaraz wykorkował.

Następny na zięcia
rzucił się przebiegły
zanim pozostałe
„ciasteczko” obległy.

Pokąsany srodze
zbieraniem zmęczony
jednak z pełnym wiadrem
powrócił spełniony.

Widoczna tu prawda
na otwartej dłoni
kto tyka teściową
często w piętkę goni.
IDOL

ZŁY DO SZPIKU KOŚCI.

Choć mnie wychowano 
bywam aspołeczny,
nie dalej jak wczoraj
znów byłem niegrzeczny.

Spotkanej kobiecie
ani się skłoniłem,
oczka doń puszczałem
uśmieszki trwoniłem.

Zamiast się przedstawić
już żelazo kułem,
wybiegając w myślach
plan misterny knułem.


Tak jak z nut kłamałem
prawiąc komplementy,
choć jestem diabełkiem
mówiłem żem święty.

Pragnąc pocałować
maniery nagiąłem,
nie prosiłem wcale
bez pytania wziąłem.


Źle potraktowałem
prawie jak dzikuskę,
chociaż było chłodno
to rozpiąłem bluzkę.

Niczym jak królewnie
przygotować łoże,
śmiało położyłem
na twarde podłoże.

Nie bacząc na jęki
prośby ni apele,
podkręcałem tempo
swoje mając cele.

Choć źle postępuję
sumienie me głuche,
wcale nie żałuję
miast wyrazić skruchę.

Nawet ksiądz dobrodziej
moje ego łechce,
takiego gagatka
w piekle nikt nie zechce.
IDOL

DZIĘKUJĘ I .........................................

Znudzony wierszami
pragnąłem odmiany
trafiłem na stronę
z różnymi gierkami.

Przegrawszy fortunę
(brak szczęścia w gratisach)
sprawił że zacząłem
znów wierszyki pisać.

Lubię prosty przekaz
nie tak jak w empire
zacząłem zamieszczać
tu w GameDesire.

Dzięki pięknym Muzom
dobrą wenę miałem
czując się potrzebny
stale coś pisałem.

Szczęście mnie dotknęło
nie będąc Homerem
zwycięzcą zostałem
pierwszym tu blogerem.

Z otwartego serca
śląc z radości łzami
szereg podziękowań
to dla Was kochani.

Choć o pomstę do nieba
me pisanie woła
poprawy nie będzie
bom stary bazgroła.

Niechaj to co piszę
nikogo nie złości
ale wywołuje
promyczek radości.
IDOL
PS.

Były incydenty
(sięgam do pokuty)
urazy nie chowam
choć byłem opluty.

Przeprosiny składam
gdy zbyt ostry byłem
niewłaściwym słowem
komuś ubliżyłem

A NIECH SOBIE PŁACZE.........

Opustoszały pola
znikło złote zboże,
na następne siewy
oracz glebę orze.

Cieplutką kołderką
mgła ziemię okrywa,
gęgot dzikich gęsi
z niebios się dobywa.

Nocka coraz dłużej
z odejściem zabawia,
niby skrzące perły
łzy rosy zostawia.

Nad rzeką od świtu
gdzie gęste burzany,
odbywają głośne
sejmiki bociany.

Lato przeniknięte
wczesnym rannym chłodem,
łezki gorzkie roni
że już trzeba odejść.

Radość mnie napawa
uśmiecham się chętnie,
bo oto się zbliża
ta - za którą tęsknię.
IDOL

O WIELE ZA WCZEŚNIE.

Powoli wlókł się czas
całą noc nie spałeś
zanim nastał jasny dzień
głos Pana usłyszałeś.

Z kopyta ruszył film
w nim znajome twarze
choć wszechobecny ból
ostrość dziwnie marze.

Beztroskie dzieciństwo
spokojne wzrastanie
odnalezienie się
w życia bałaganie.

Już puzzle życia z Nią
wspólnie układałeś
z ufnością i nadzieją
pierwszy krok stawiałeś.

Dziećmi cieszyłeś się
wspólne snując plany
przez niedbalstwo innych
byłeś ukarany.

Marsza żałobny ton
modlitw ciche słowa
żałosne łkanie gdy
matka syna chowa.

Wciąż poszukiwałeś
szczęścia wokół siebie
teraz je znalazłeś
bo ono jest w niebie.
IDOL