fangry

 
Katılım: 21.05.2011
Witam
Sonraki seviye: 
Points needed: 120

ŻYCIOWA MISJA..............................

Ciemność nadciąga szara 
słońce się wolno chowa
dzisiaj dobiegła końca
moja misja życiowa.

Twoją ostatnią wolę
spełniłem co do joty
tylko smutek pozostał
i łzy biednego sieroty.

Wicher ostrym podmuchem
przerwał łącząca nas nić
życie sens utraciło
już nie mam dla kogo żyć.

Gdy co dzień Cię odwiedzam
dusza z bólu omdlewa
kwiaty na Twej mogile
smutku łzami podlewam.

Choć usta skarg są pełne
że tak mi źle bez Ciebie
nadzieja tli się iskrą
że teraz jesteś w niebie.
IDOL 

PROŚBA DO NAJWYŻSZEGO.

Dobiegała północ
snu rozlana rzeka
w lśniącą biel ubraną
dostrzegłem z daleka.

Biegłem coraz szybciej
krzycząc wróć kochana
dzieliła nas jednak
niewidzialna ściana.

Upadłem na ziemię
schyliłem w pokorze
wyszeptałem cicho
zwróć Ją dobry Boże.

Jeszcze taka młoda
tak Ją opłakuję
- nie da rady synu
tu Jej potrzebuję.

Doznałem olśnienia
łzy przestałem ronić
jak idzie do Boga
nie będę Jej bronić.

Ulgą napełniony
poczułem się błogo
mówiąc - przecież w niebie
nie chcą byle kogo.

Co dzień modły wnoszę
prosząc za Twą duszę
jak wszystko ogarnę
do Ciebie wyruszę.
IDOL

ŻYCIOWY PUSTOSTAN.

Za oknem świat gwarny 
mój – zamknięty w ciszę
Morfeusz gdzieś przepadł
do snu nie kołysze.

Słońce wstaje blade
znowu dzień upiorny
wszystko takie szare
zgubiłem kolory.

W pokoju pająki
jak goście natrętni
z pustymi sieciami
z głodu siedzą smętni.

Po domu się snuję
czytam jak pamiętnik
w kątach smutek drzemie
a wczoraj – życiem tętnił.

W myślach słowa głuche
zabrakło lektorki
dłoń wolno przesuwa
różańca paciorki.

Co chwila westchnienie
rani nastrój ckliwy
bo w tym pustostanie
jest jeszcze ktoś żywy.
IDOL

ŻALU ŁZA - UKOCHANEJ ŻONIE.

Kiedy Cię spotykałem
lśniłaś tak jak złoto
me serce ujęłaś
serdeczną prostotą.

Z ufnością dążyłaś
do celu uparcie
kiedy upadałem
byłaś mocnym wsparciem.

Uznanie zdobyłaś
i życiową atencje
kochałaś nas wszystkich
swym ogromnym sercem.

Uczyłaś właściwe
wartości wybierać
że kiedy upadasz
to w Bogu nadzieja.

Aż nastał poranek
gdy słońce wstawało
z uśmiechem odeszłaś
serce bić przestało.

Z piersi się dobywa
żal brzmiący tak tęsknie
smutku łza w mym oku
nigdy nie obeschnie.
IDOL

KOBIECE WALORY....


W malutkiej tawernie
Czerwona Planeta
za barem siedziała
urocza kobieta.

Naprzeciw niej facet
trawiony amokiem
w walory wpatrzony
pożerał ją wzrokiem.

Dorodne melony
w dekolcie błyskały
pod naporem wzroku
guziczki trzeszczały.

Nie zdzierżyła nitka
tocząc bój bezkrwawy
gościowi pod oknem
guzik wpadł do kawy.

Pociągnąwszy łyka
zaczął mocno łzawić
guzik siedział w gardle
byłby się udławił.

Nigdy w biust kobiecie
nie patrz za głęboko
nie tylko guzikiem
możesz dostać w oko.
IDOL